Galaxy part 2

Witajcie :) Dzisiejszy post idealnie pasuje do pory publikacji. Nie wiem jak u Was, ale u mnie gęste chmury na niebie zasłaniają gwiezdne widoki. Co prawda nie dzisiaj, ale jakiś czas temu umiliłam sobie taką sytuację, wykonując kosmiczny manicure (tak sobie patrzę w archiwum i widzę, że to już było, no ale ówczesne szpony zakłócają mi odbiór tego zdobienia i postanowiłam spróbować odtworzyć je na krótszych niż wtedy paznokciach). 

Jako tło pod zdobienie posłużył mi ciemnogranatowy lakier Ladycode firmy Bell z Biedronki (kupiłam go na wyprzedaży za 1,50 zł - deal życia!) - jego dwie warstwy. Nie powiem, zaskoczył mnie dobrą jakością, ale to już bajka na osobną notkę. Niestety jego wadą jest brak numerka. Na niego położyłam brokatowy top Essence Colour & Go 103 Space Queen - prawda, że idealnie się wpasował w motyw galaxy? :D Następnie białym lakierem Golden Rose Color Expert 02 i miętką Essie Mint Candy Apple, za pomocą gąbeczki zrobiłam drogę mleczną. Potem już tylko dodałam białe kropki akrylową farbką, mające imitować gwiazdy i top Kinetics Kwik Kote.

Koniecznie muszę wypróbować ten motyw w wersji pastelowej, ponieważ bardzo dobrze mi się go nosi! :)