Pierre Rene' Professional 311 Warm Orange

Witajcie! Wczoraj rozpoczęła się kalendarzowa jesień i w związku z tym dzisiaj parę słów o lakierze, którego kolor nieodłącznie kojarzy mi się z tą porą roku. Uwielbiam widok kolorowych liści, spadających z drzew i brodzenie w zagarniętych stosach tychże wysuszonych liści (ich szelest niesamowicie mnie relaksuje! to jedna z tych jesiennych czynności, która kojarzy mi się z dzieciństwem ^^). 

Lakier Pierre Rene' 311 Warm Orange pochodzi z linii Professional. Jest to emalia o wykończeniu kremowym, w kolorze pomarańczowym, która kryje po nałożeniu na paznokcie dwóch cienkich warstw. 

Warstwy wysychają szybko, pozostawiając na paznokciach całkiem przyjemny połysk, widoczny na zdjęciach.

Lakier zamknięto w charakterystycznej dla firmy wysokiej buteleczce, z dnem na kształt rombu i czarną zakrętką, o pojemności 11 ml.

Pędzelek płaski, szeroki, bardzo wygodny w użyciu, chociaż osoby z wąską płytką mogą mieć problem. Konsystencja rzadka, tworząca z pędzelkiem zgrany duet.

Zmywanie bezproblemowe, lakier nie zabarwia płytki (z tym, że położyłam go na odżywkę).

Pomarańczka wytrzymała na moich paznokciach standardowe 3 dni, a po tym czasie zaczęła ścierać się na końcówkach (nie zabezpieczałam jej topem).

Niestety seria jeszcze nie jest nigdzie dostępna, co do ceny też jeszcze nie posiadam informacji.

Prezentowany lakier bardzo mi się podoba, a do fanek takich odcieni na paznokciach jednak nie należę. Muszę przyznać, że bardzo polubiłam się z lakierami z tej linii.

Myślę, że Warm Orange będzie idealnie nadawał się do jakiegoś dyniowego zdobienia na Halloween.
Podoba Wam się? :)