Witajcie po raz drugi dzisiaj :) Mam troszkę czasu i zdjęcia samej bazy z pomarańczowego tygodnia więc postanowiłam napisać Wam jej recenzję. Bohaterem, jak w tytule jest lakier Delia Coral Prosilk nr 157.
Jak go oceniam?
Krycie: bardzo słabe, 2/5
Warstwy: 4
Połysk: tak
Wysychanie: wolno, 2/5
Konsystencja: rzadka
Pędzelek: bardzo wąski
Ilość produktu: 10 ml
Cena: 5,99
Dostępność: Super Pharm (bynajmniej ja go tam nabyłam)
Moja łączna ocena: 2/5
Dlaczego tak nisko go oceniam? A no bo po pierwsze lakier ten bardzo
słabo kryje. Do pełnego krycia musiałam nałożyć aż cztery cienkie
warstwy... Wszystko było by dobrze, gdyby lakier szybko wysychał, ale
niestety tak nie jest. Bardzo długo czekałam, aż każda kolejna warstwa
wyschnie. Po nałożeniu trzech warstw i odczekaniu aż wyschnie (tak mi się
wydawało) położyłam się spać. Rano jak zwykle zrobiłam kontrolę stanu
paznokci (jako, że paznokcie uwielbiam malować wieczorem, to różnie z
różnymi lakierami bywa) i okazało się, że na niektórych palcach mam
odbity wzór pościeli. Co prawda nie jakoś mocno, ale jednak.
Postanowiłam go jednak nie zmazywać, tylko położyć czwartą warstwę i problem się rozwiązał, a paznokcie były wzorowo pokryte kolorem. Niby nie powinnam się czepiać, bo przecież jasne kolory zazwyczaj mają takie słabe krycie, ale jak dla mnie jednak za dużo czasu to wszystko zajęło. O trwałości niestety nic nie napiszę, chociaż przechodziłam z tą bazą trzy dni, ale jak zwykle ze znudzenia zmyłam.
Jeśli chodzi o kolor to jest on idealnie taki sam jak w przypadku mojego banana z serii Gloss Like Gel od Lovely Wibo (nie mam pojęcia dlaczego nie wpadłam na pomysł sfotografowania ich razem, ale musicie uwierzyć mi na słowo). W tym przypadku jednak ten drugi wypada o wiele lepiej. Jeśli chodzi o pędzelek, to jak dla mnie jest on za cienki, może właśnie on jest powodem tego, że musimy nałożyć tyle warstw dla pełnego krycia. Na całe szczęście dla mnie lakier ten zakupiłam w promocji razem z trzema innymi tej firmy. Gdyby nie to, że każda sztuka kosztowała 3 zł za buteleczkę, to bardzo bym żałowała, gdybym musiała wydać na niego 6 zł. Chyba największym plusem tego lakieru jest to, że wysycha na połysk, ale noszenia go bez Top Coatu nie polecam, gdyż można łatwo go zetrzeć.
Jeśli chodzi o kolor to jest on idealnie taki sam jak w przypadku mojego banana z serii Gloss Like Gel od Lovely Wibo (nie mam pojęcia dlaczego nie wpadłam na pomysł sfotografowania ich razem, ale musicie uwierzyć mi na słowo). W tym przypadku jednak ten drugi wypada o wiele lepiej. Jeśli chodzi o pędzelek, to jak dla mnie jest on za cienki, może właśnie on jest powodem tego, że musimy nałożyć tyle warstw dla pełnego krycia. Na całe szczęście dla mnie lakier ten zakupiłam w promocji razem z trzema innymi tej firmy. Gdyby nie to, że każda sztuka kosztowała 3 zł za buteleczkę, to bardzo bym żałowała, gdybym musiała wydać na niego 6 zł. Chyba największym plusem tego lakieru jest to, że wysycha na połysk, ale noszenia go bez Top Coatu nie polecam, gdyż można łatwo go zetrzeć.
To chyba wszystkie moje żale na temat tego specyfiku, chyba nie prędko sięgnę po lakiery tej firmy... A Wy jakie macie odczucia odnośnie tych lakierów? Dobrej nocy ;-)
Kolorek ładny :) ale 4 warstwy to zdecydowanie za dużo.
OdpowiedzUsuńMam ten sam kolorek - u mnie 3 warstwy wystarczają, jednak nie mam tak długich paznokci jak Ty może to dlatego, z wysychaniem również nie miałam tak dużych problemów, ten kolor uwielbiam, ale również jakąś wielką fanką corala nie jestem mam z 3 lakiery, ale nie wiem czy będę chciała więcej.
OdpowiedzUsuńco ty robisz , że masz tak dłuuuuuuuuuuugie paznokcie
OdpowiedzUsuń