No i niestety... kratka jak mi się nie podobała (widziałam dużo niedoskonałości), musiałam ją zmyć. Pomiędzy popołudniowymi (domowymi) zajęciami udało mi się zmalować bazę, a po kąpieli ozdobić co nieco paznokcie. Ostatnio bardzo chętnie maluję paznokcie na miętowy kolor, po prostu go uwielbiam i dobrze się z nim czuję. Dodaję zdjęcia na szybko i wracam do czytania tekstów na jutrzejsze seminarium :(
śliczne odcienie zieleni <3
OdpowiedzUsuńKolorki piękne, a całość świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńpowiedz mi co Ty robisz ze masz tak piekne dlugie paznokcie? ja juz stoje na rzesach i problem z rozdwajaniem nie daje zapomniec o sobie :/ sliczne i slodkie kwiatuszki.
OdpowiedzUsuńtaka już chyba moja natura, że potrafię takie zapuścić(normalnie wszystko robiąc w domu), żadnych specjalnych odżywek nie stosuję, jedynie zawsze wygładzającą bazę pod lakier i często kremuję rączki kremem :)
UsuńJakie słodkie motylki ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądałoby ombre tymi lakierami, od najciemniejszego do najjaśniejszego ;p
Też lubuję się w takich kolorkach- nie tylko latem, zimą też maluję pazurki na takie wesołe barwy. Dziś mi połamały się dwa pazurki, musiałam obciąć i jak patrzę na Twoje, jeszcze większy żal mnie ogarnia :(
OdpowiedzUsuńglamdiva.pl
Piękne zdobienie :)
OdpowiedzUsuńJa też mam słabość do mięty :)