11.11.2014

Essie Belugaria

Witajcie :) Tak jak zapowiadałam wczoraj na moim fanpage, dzisiaj witam się z Wami nowym postem. Będzie on o lakierze, do którego wzdychałam, odkąd zobaczyłam go u >Ani<


Długo wisiał na mojej wishliście, aż w końcu (całkiem znienacka!) mój Luby postanowił spełnić pierwszą pozycję z listy, dotyczącą Essie i tak padło na Belugarię. Pochodzi ona z zeszłorocznej kolekcji Encrusted Treasures


Essie Belugaria to czarny, piaskowy lakier o wyjątkowo chropowatej strukturze (rzekłabym - jedynej w swoim rodzaju), z dodatkiem srebrnych heksów, mieniących się kolorami tęczy. 


W mojej kolekcji doliczyłabym sie około 20 piaskowych lakierów, jednak zawsze brakowało mi czerni. Ta jest wyjątkowa i bardzo cieszę się, że zasiliła moje zbiory, ponieważ jakościowo też nie mogę jej nic zarzucić, o czym przekonacie się czytając dalej...


Ten asfalt (czy jak kto woli smołę) zamknięto w standardowej dla marki buteleczce (o pojemności 13,5 ml) z białą zakrętką.


Ja posiadam egzemplarz pochodzący z linii masowej, ale z cienkim pędzelkiem (w innych lakierach Essie ich nie lubię, w tym sprawdza się świetnie!), którym bardzo wygodnie mi się operowało. 


Na zdjęciach widać gołym okiem, że żadnej ze skórek nie udało mi się zalać :P. Konsystencja gęsta jak na Essie, ale o glutach mowy nie ma.


Lakier kryje po nałożeniu na paznokcie dwóch cienkich warstw, które szybko wysychają, tworząc na paznokciach bardzo chropowatą strukturę.


Zmywanie nie jest bezproblemowe, ale wystarczy przytrzymać dłużej wacik a wszystko z paznokcia zejdzie, nie pozostawiając śladów w postaci przebarwień.


Co do ceny się nie wypowiem, bo nie ja zamawiałam tą sztukę, ale wiem, że na allegro można upolować ten egzemplarz mniej więcej za połowę ceny regularnej.


Jak już ktoś kiedyś napisał, lakier ten albo się kocha, albo nienawidzi. Ja zdecydowanie należę do tych kochających :D.


Mając go na paznokciach czuję się po prostu wyjątkowo, wpadłam po uszy <3.
Ciekawa jestem czy Wam ten lakier spodoba się tak jak mi ;-).

37 komentarzy:

  1. Ach, zazdroszczę ♥ Belugaria jest wprost cudowna, też mi się marzy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam wrażenie, że prędzej bym kopnęła w kalendarz niż to zmyła :D chyba wolę zwykły piasek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja kocham piaski, tan ten to mi się chyba nie podoba. Nie to ze czarny, czy ma brokat, bo to wszystko tez lubię. Ale chyba za gruby ten piach. Wygląda jakby miał bardzo duże grudki, jest nieregularny... no coś mi w nim nie pasuje.
    Może na moich paznokciach by mi się podobał, bo wiadomo, ze zdjęcia to jedno, a na żywo to drugie. Wątpię jednak, żebym go kupiła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten lakier ma moc:). Na pewno jedyny w swoim rodzaju bo jeszcze takiego piaska to ja na oczy nie widziałam:).

    OdpowiedzUsuń
  5. rzeczywiście jest inny niż wszystkie piaski ;D u ciebie mi się podoba, ale sama się chyba nie zdecyduję ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda ciekawie i pewnie bym pomalowała nim pazury i wtedy chyba mogła bym stwierdzić czy go kocham czy nienawidzę :) nie oceniam bo go nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda bardzo interesująco :) Ale nie wiem czy ja bym się dobrze czuła w takim mani :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No kurczę... Mam mieszane uczucia... Niby ładny, ma w sobie "to coś"... ale jakieś "ale" mogłoby mi się pocisnąć na usta... Nie wiem czy nie jest zbyt toporny - tak zdecydowanie to dobre słowo ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nazwa kojarzy mi się z jakimś mitologicznym stworzeniem mieszkającym w Hadesie ;-D

      Usuń
  9. Sama nigdy nie miałam lakieru o piaskowej strukturze ale bardzo mi się podobają więc w końcu muszę sobie jakiś kupić. Ten jest cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojjj nieee!! Nie wiem co musiałoby sie stać, aby mi się spodobał :D Jestem na nie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mega! istny asfalt albo smoła :D ja też go mam, ale jeszcze nim nie malowałam ;p czas to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
  12. Również jak zobaczyłam go pierwszy raz u Ani to przepadłam i marzę o nim cały czas *.* Jak zobaczyłam go u Ciebie to zakochałam się w tym lakierze po raz drugi <3 Muszę go w końcu zdobyć :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię piaski i to nawet bardzo, ale trudno mi powiedzieć czy te heksy by mnie nie wkurzały; aczkolwiek bardzo ciekawie wygląda na paznokciach ;) zmywania nie zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie zmienię zdania:P Bardzo mi się nie podoba ten lakier.

    OdpowiedzUsuń
  15. o rany, ale paskudztwo! XDXDXD czarny-ok, piasek-ok, drobinki-ok, ale ta toporność i efekt końcowy- nie :D
    wersja pro na zakrętce ma "e" jak Essie i napis na buteleczce "professional application" ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. niby nic specjalnego, ot po prostu czarny piasek, ale ma w sobie coś urzekającego ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam tak samo jak Ewlyn :-) jest szansa ze na sobie bym się przekonała, ale kupić to nie kupie, bo zdecydowanie mam wiele innych chciejstw ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. belugaria jest wyjątkowa i zdecydowanie zwraca na siebie uwagę, ale chyba nie dla mnie ona :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie powiem, jest piekny! Ale to moze byc tez wina tego, ze uwielbiam wlasnie piaski z takim wykonczeniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Też się kręciłam wokół tego lakieru, ale udało mi się opanować. A asfalt to dla niego najlepsze określenie ever! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. strasznie dziwny lakier :) ale jednak cos ma w sobie cos :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo oryginalny. Faktycznie można się w nim zakochać lub wręcz przeciwnie. Mi się coś w nim podoba, nie umiem jeszcze określić co :D Nie wiem czy bym się jednak na niego zdecydowała. Trochę mi przypomina brązowy piasek z Lovely.
    Jestem też zdania, że tego typu lakiery najładniej prezentują się na długich paznokciach - właśnie takich, jak Twoje :)

    OdpowiedzUsuń
  23. smołaaaa :P ale chciałabym raz mieć go na paznokciach żeby zobaczyć jak bardzo jest chropowaty i odstający :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Raz mi się podoba a raz myślę o nim że wygląda jak śmietnik.

    OdpowiedzUsuń
  25. Przecudowny efekt daje ten lakier. Ja chyba też się zakochałam..:)
    Super jest!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeden z mojej ścisłej lakierowej wishlisty :D

    OdpowiedzUsuń
  27. a ja mam go właśnie na paznokciach! :D i kurczę, powiem Ci, że na początku podobało mi się w nim coś, ale coś takiego nie określonego :P niby myślałam, że to brzydal, ale że coś w sobie ma. a jak pomalowałam... on jest ładny! myślałam, że będzie o wiele grubszy na paznokciach. a i ta jego mocna chropowatość jest bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jestem absolutnie zauroczona tym lakierem *-* jest piękny i nietuzinkowy :) A na Twoich paznokciach Ewuniu to wygląda po prostu magicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. No i jest i u ciebie Ewa, wzdychanie się opłaciło :) Na moich króciutkich wtedy paznokciach zupełnie inaczej wyglądał niż na twoich dłuższych, i ja muszę skorzystać póki mam długie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dla mnie to najbrzydszy lakier ever :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy ślad pozostawiony na moim blogu :)
Obraźliwe komentarze, reklamy i inne spamy będą usuwane!