Recenzje nr 18 - 21: Piaski Silcare The Garden Of Colour nr 114, 118, 119, 120 (porównanie)

Dobry wieczór :) Tak sobie odpoczywam w nocy po tych strasznych upałach (w cieniu było u mnie dzisiaj 39 stopni Celsjusza) i postanowiłam wziąć się za testowanie moich nagród od Silcare. Od razu uprzedzam, że ten post będzie najdłuższy w mojej blogowej "karierze" :) Zapraszam do czytania moich wrażeń z użytkowania poniższych 4 lakierów: 

Co obiecuje nam producent?

Najwyższej jakości lakiery do paznokci o piaskowej fakturze. Dają bardzo efektowny i niespotykany wygląd. Gęste, dobrze kryjące, wspaniale prezentują się na naturalnych paznokciach, jak i na tipsach żelowych i akrylowych. Nadają zdobieniu oryginalności. Efekt piaskowania ukazuje się podczas wysychania lakieru, utrzymuje się przez kilka dni. Dla uzyskania doskonałego koloru warto nałożyć podkład kryjący o tej samej tonacji kolorystycznej co lakier piaskowy. Lakiery dostępne są w 11 wariantach kolorystycznych.
Cechy:
- piaskowa faktura
- gęsty
- dobrze kryjący
- czas schnięcia standardowy
- utrzymuje się przez kilka dni
- oryginalny efekt wizualny.

Jaka jest moja ocena tych lakierów?

Żeby łatwiej było się Wam (i mi) połapać w charakterystykach podeszłam do tematu troszkę statystycznie (w końcu jestem socjolożką), stąd poniższa tabelka:

Cena: 11,99 zł/szt

Dostępność: sklep online >Silcare<

Zmywanie: całkowicie bezproblemowe we wszystkich czterech przypadkach.

Teraz kilka słów o każdej sztuce z osobna :)

Nr 114 to piękny odcień beżu bez drobinek brokatu. W ogólnej ocenie odjęłam mu pół punktu za konieczność nakładania dwóch warstw, ale przy takim odcieniu to zdecydowanie nie jest wada.

Nr 118 to dla mnie zupełne zaskoczenie. On pierwszy był obiektem moich testów. Jego kolor jest niesamowity (i mówi to osoba, która nie znosi niebieskiego koloru na paznokciach), do tego lakier ten kryje w 100% już przy jednej średnio grubej warstwie (która zresztą szybko wysycha)! Kolor ten nie zawiera pyłu brokatowego w swojej zawartości. Z posiadanych egzemplarzy oceniam go najwyżej ze względu na liczbę warstw, czas wysychania i kolor. 

Nr 119 to również matowy egzemplarz, jego kolor określiłabym jako idealnie bananowy (też bez drobinek). Nałożyłam dwie warstwy tego lakieru i jestem zadowolona z krycia, chociaż tak jak 114-ce odjęłam pół punktu za liczbę warstw (bo w końcu idealny lakier kryje po jednej ;D).

Nr 120 to taki odcień zieleni, którego nie potrafię dokładniej określić (ale widać go dobrze na zdjęciach), również zawierający drobinki pyłu brokatowego w swoim składzie (co dodaje mu uroku). Aby uzyskać pełne krycie musimy nałożyć jedną grubszą warstwę, lub dwie cieniutkie, jak dla mnie również bomba (nałożyłam jedną).

Podsumowując: jestem zachwycona tymi piaskami <3 Jest to bardzo fajna alternatywa dla osób, którym piaski od Golden Rose się znudziły (bądź są dla nich niedostępne). Za taką cenę przy takiej jakości (i pojemności) żal nie brać (jak już odpuszczę sobie lakierowy ban to na pewno dokupię jeszcze jakieś kolory). Na pewno zachwycone będą osoby, które poszukiwały piasku w kolorze nude (tak jak ja) :) Bardzo się cieszę z tej nagrody bo nie dość że wypróbowałam lakiery tej firmy to jestem pozytywnie zaskoczona ich jakością.Co myślicie o tych piaseczkach?

Który kolor podoba Wam się najbardziej? (ja nie potrafię się zdecydować...)

Podziwiam osoby które dobrnęły do końca ;) Dobrej nocy! :)