Witajcie :) Dzisiaj pokażę Wam bardzo prosty mani, który zmalowałam sobie na urodziny i który po zrobieniu przypomniał mi o piosence Chrisa DeBurgh-a "Lady in red" (znacie?).
Głównym bohaterem zdobienia jest mój pierwszy lakier Essie - Hip Anema nr 247 (żałuję, że zapomniałam sfotografować go solo - za to ani trochę nie żałuję zakupu, jest to moja idealna czerwień, długo takiej szukałam ^^). Wtóruje mu Golden Rose Jolly Jewels nr 115. Myślę, że to idealnie kobiece połączenie :)
Co Wy o nim myślicie? Życzę Wam miłego wieczoru :)
Świetne połączenie. Bez GR byłoby nudno, a tak to jest i "smaczek" :) A Lady in red ostatnio usłyszałam w sklepie i chodziła mi potem po głowie cały dzień, więc non stop podśpiewywałam :D Współczuję wszystkim, którzy musieli mnie wtedy słuchać :)
OdpowiedzUsuńWow.. GR pasuje idealnie.. cudowne, kobiece połączenie:) Sam Essie bardzo mi się podoba, ale nie dam za te lakery tyle pieniążków:) Piosenkę znam, uwielbiam..echh .. aż sobie chyba włączę:D
OdpowiedzUsuńdla mnie zawsze 15 zł była górna gran ica, ale za 15,99 się skusiłam i nie żałuję ^^
Usuńnie lubię czerwieni, ale tutaj wygląda bardzo ładnie i elegancko. ale masz szpony, super ;]
OdpowiedzUsuńlady in rose z drobinkami bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńohh rozmarzyłam się! piękne czerwone zdobienie, idealne do moich włosów ^^
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy podoba mi się JJ na paznokciach, ale tu mnie zaskoczyłaś bo całość wygląda przecudnie! :)
OdpowiedzUsuńale masz piękne długie pazurki :D idealne połączenie z JJ :D wiem już z czym mogę go połączyc :D
OdpowiedzUsuńCo za cudowny czerwony kolor !!! Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńojj kojarzy mi sie z makiem :) pięknie !
OdpowiedzUsuń